Roman Piątek
Roman Piątek to jeden z elitarnego grona #48 wytrwałych, czyli biegaczy, którzy ukończyli wszystkie dotychczasowe edycje Cracovia Maraton. Zapraszamy do przeczytania krótkiej rozmowy na temat jego przygody z bieganiem i krakowskim maratonem, w którym od lat pełni również rolę pacemakera.
Jakie emocje towarzyszą Panu podczas biegu?
Każde zawody, każdy bieg ma swoją indywidualną specyfikę. Również różne oczekiwania. Po wielu latach biegania, emocje się zmieniały. Dziś jest to odpowiedzialność za innych biegaczy, za ich komfort, wyniki, samopoczucie.
Co motywuje Pana do wzięcia udziału w maratonie?
Cracovia Maraton jest „moim” maratonem. Jestem z nim o początku. To jest największa motywacja. To jest najważniejszy bieg w moim kalendarzu zawodów.
Jakie jest Pana najlepsze wspomnienie z Cracovia Maraton?
Rywalizacja na trasie maratonu z mistrzem świata Robertem Korzeniowskim.
Dlaczego wybiera Pan Kraków? Co wyjątkowego jest w tym mieście?
Jestem krakowianinem. Zajmująca jest historia Cracovia Maraton, z jego przewodnim hasłem „z historią w tle”. To tło tworzy klimat zawodów, ubogacony kilka lat temu o cały festiwal biegów, ocierający się o stary i nowszy Kraków.
16 edycji – jakie zmiany dostrzegł Pan na przestrzeni tylu lat?
Trudno w jednym zdaniu „ogarnąć” te lata. A na pewno zmieniło się wszystko. Dla mnie istotną zmianą, i to raczej na plus, jest ciągłe poszukiwanie przez organizatorów optymalnej trasy biegu, przez co zawody stają się niepowtarzalne.