Zdrowie psychiczne w czasach pandemii – spójność zdrowia, ciała i umysłu
Co skłoniło mnie do napisania o zdrowiu psychicznym? Sytuacja na świecie, mój chroniczny stres, odkrycie, że jestem osobą wysokowrażliwą. Wpis nie będzie poradą psychologa, bo nim nie jestem, będzie moim spojrzeniem na problem w oparciu o dostępne dane z publikacji naukowych.
O tym, co siedzi nam w głowie często nie mówimy. Zdrowie psychiczne wielu może kojarzyć się z osobą, która miała załamania i choroby a teraz jest zdrowa lub odwrotnie. Sytuacja na świecie, pęd, postęp – to wszystko odbija się na nas i na naszym zdrowiu.
Na nasze zdrowie psychiczne ma wpływ otaczający nas świat i ludzie. Mózg to skomplikowany, w pełni nie zbadany przez naukowców narząd, którego możliwości w 100% nie wykorzystujemy bo nie jesteśmy w stanie. Codziennie przetwarzamy masę wiadomości, uczymy się wielu rzeczy, patrzymy i analizujemy, czasem się zastanawiam gdzie jest ta granica możliwości, ile mogę być w stanie się nauczyć przyswoić. Patrzymy na technologie, budowle i zastanawiamy się jak... jak ktoś to wymyślił, jak stworzył. Tak to jest niesamowite!
Psychikę załamują choroby psychiczne, depresja i stres. Mam wrażenie, że obecna sytuacja epidemiologiczna pogłębia nasz stres, lęk, niepokój mocno wpływając na stan naszego zdrowia psychicznego. Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego opublikował Raport z wstępnych badań naukowych prowadzonych przez dr hab. Małgorzatę Dragan z zakresu zdrowia psychicznego w czasie pandemii ( data publikacji 4 maja 2020), na tamten czas w badaniu wzięło udział 1390 osób przedział wieku 18-78 lat, ponad 66% zdeklarowała prace zdalną. Ankietowanych było 78% kobiet, 20,9% mężczyzn i 1,1% nie określiło płci. Badania wykazały, że główny stresor to epidemia i sytuacja zawodowa - brak pracy, nadmiar pracy czy presja związana z terminami w pracy. W części o zdrowiu psychicznym widać, że osoby ankietowane mają nasilone objawy stresu, lęku odczuwają objawy PTSD ( stres pourazowy) i depresję. Autorka raportu wskazuje, że monitorowanie kwestii zdrowia w trakcie pandemii jest niezwykle ważna.
Dla zainteresowanych link do raportu.
Przeczytałam też pewien artykuł - którego nie mogę odnaleźć - w którym była informacja, że korporację poszukują coraz częściej w ostatnim czasie specjalistów, którzy pomogą pracownikom z ich problemami emocjonalnymi wywołanymi epidemią, sytuacją w pracy problemami z tym związanymi. To potwierdza, że problem jest dość poważny.
Garść faktów... a teraz moje spojrzenie i odczucie i to jak ja zaczęłam sobie z tym radzić.
Pandemia
W marcu, gdy ogłoszono lockdown w naszym kraju, dałam się ponieść wszystkim emocjom, które towarzyszyły informacjom, restrykcjom i działaniom rządu, jak sądzę jak wielu z was. Przejście na prace zdalną, zamknięcie w domu, brak możliwości swobodnego biegania, szarpnęła mocno moją zestresowaną głową - przez 3 miesiące sytuacja w mojej pracy była bardzo stresująca napięta i pełna pracy czasem syzyfowej. Czułam, że wpływa to na mnie mocno.
Stres
To coś co nam towarzyszy i nie pozbędziemy się tego całkowicie. Chroniczny stres to mój "wierny przyjaciel" od lat. Ostatnie 2 lata były go pełne i destabilizowały moje życie. Często słyszałam nie stresuj się... łatwo powiedzieć gorzej zrobić. W czerwcu, gdy wróciłam do pracy w biurze, wyszłam z domu mogła iść spokojnie biegać do lasu, zaczęłam nieco spokojniej żyć. Mogłam pojechać gdzieś na dłuższy weekend, potem na urlop nad morze, stabilność w pracy zaczęła się klarować, zaczęłam się odcinać od wiadomości, z różnym skutkiem bo się od nich uzależniłam. Zaczęłam więcej czytać, zwykłych książek, poradników, ciekawych rzeczy, które dały by mi jakąś wiedze i wartość, zamiast mediów pełnych strachu, kłótni i różnych często nieprawdziwych informacji.
Zrozumienie siebie
Od dawna miałam wrażenie, ze ja nie rozumiem ludzi a oni mnie i to przeżywałam, na siłę chciałam się wpasować, moja głowa to było jedne wielkie centrum analizy i emocji, mieliłam mieliłam i mieliłam różne rzeczy bez potrzeby, to nasilało mój stres i emocje. Zaczęłam czytać książkę "Jak mniej myśleć" autorstwa Christel Petitcollin, ale nie skończyłam, a potem zaczęłam jeszcze raz i przeczytałam całość. Zaczęłam zgłębiać temat, oglądać filmiki, czytać artykuły i zaczęłam rozumieć siebie, swoje emocje, swój stan umysłu. Nie jestem kimś nadzwyczajnym i wyjątkowym, jestem osobą wysokowrażliwą i teraz zdaje sobie z tego sprawę. Ta wiedza pomogła mi zacząć dbać o moje zdrowie psychiczne.
Jak dbam o zdrowie psychiczne.
Nie pstryknęłam palcami i nie jestem wolna od wszystkiego co szkodzi mojej głowie to chyba awykonalne, ale rozumienie siebie i swoich myśli i emocji pomaga dbać o umysł.
1. Wyłącz internet włącz życie
Nie wyrzucajmy sprzętu i nie wyciągajmy wtyczki z gniazdka czy routera. Internet jest dobrem i złem zarazem, większym złem, gdy pozwalamy mu sobą zawładnąć. Osobiście jestem uzależniona od bezsensownego "siedzenia" w mediach typu instagram i facebook, walczę z tym z różnym skutkiem, ale nie poddaje się i szukam odpowiedniego balansu w moim byciu tam i daniu tam od siebie czegoś wartościowego dla ludzi, który mnie obserwują. Temat pandemii, 5G, teorii spiskowych, wszelkich bzdur – ucięłam to. Wyczyściłam wszystko co mogłoby mnie zalewać informacjami, rozstałam się z obserwacją kont, które zalewały mnie informacjami, których nie potrzebowałam i to jest moja rada dla was - ograniczcie ilość informacji, wszystkiego nie musimy wiedzieć, chwytajmy coś co jest nam naprawdę potrzebne.
2. Relaks
Ja się niedawno nauczyłam naprawdę relaksować, bo położenie się i leżenie to nie zawsze jest relaks, no może dla ciała, gdy jest zmęczone. Nauczyłam się relaksować głowę, nie przetwarzać non stop, wyłączać się ( idzie mi to coraz lepiej, choć czasem mam cwał myśli i bezsenność), pomaga mi w tym muzyka, na spofity są playlisty które mnie relaksują np. jazz.
3. Bieganie
Myślałam, że bieganie i ja to zakończony związek, tyle razy przez ostatnie 2 lata wracałam i odchodziłam, że zaczęłam być tym zmęczona. Mój słownik miał słowo ‘muszę’, a nie ‘chcę’. Wkurzało mnie to bo bieganie było moim relaksem ogólnym i ciała i umysłu. W sumie to nie wiem co dokładnie się stało, że bieganie tak po prostu z radochą wróciło, że muszę zniknęło i weszło chcę. Ale jest tez inaczej niż kiedyś, gdy potrzebuję odpocząć i wiem, że bieganie mi dołoży zmęczenia, przekładam albo rezygnuje.
4. Jedzenie i gotowanie
Moje relacje z jedzeniem są burzliwe, nie mam żadnych zaburzeń ani poważnych problemów, ale potrafię się niepotrzebnie objadać lub nie dbać o zdrowe i rozsądne żywienie, zawsze idzie to w parze ze stresem. Obecnie jestem na etapie poprawiania tego co zepsułam przez około rok i moje relacje jedzeniem są normalne i bardziej świadome, przede wszystkim słucham siebie i zwracam uwagę na emocje. to pozwala mi nie zajadać ich. Gotowanie pysznych dań, które mi smakują, poprawia mi nastrój i odwraca uwagę od nieprzyjemnych rzeczy.
5. Kontakt z naturą
To jest coś co bardzo dobrze na mnie działa, odkryłam to tego lata będąc 2 razy w górach i 2 razy nad morzem. Zaczęłam patrzeć i słuchać i skupiać się i nie rozpraszać. Pewnie górnolotnie lub śmiesznie to zabrzmi, ale będąc wśród natury zaczęłam odczuwać z nią jedność, widzieć jej piękno czuć bardziej, wzruszać się.
6. Odpuszczanie
To nie jest łatwe, ale zrozumienie swoich emocji i to kiedy i jak one się pojawiają pomoże w procesie odpuszczania. To jest najtrudniejsza dla mnie rzecz i długo mi zajmie jeszcze odpuszczanie sobie pewnych rzeczy, spraw bądź emocji, ale lepiej to przerabiam częściej niż kiedyś odpuszczam i idę dalej. Starajmy się zrozumieć, że są rzeczy na które nie mamy wpływu są i niech płyną a my idźmy dalej i nie traćmy na to czasu i energii.
Podsumowanie
Jeśli masz depresję lub ja u siebie podejrzewasz, jeśli masz załamania nerwowe, z którymi sobie nie dajesz rady lub masz poważne zaburzenia psychiczne lub znasz widzisz takie osoby wokół siebie, nie wstydź się prosić o pomoc na stronie Instytutu Psychologii Zdrowia podany jest bezpłatny numer telefonu Kryzysowego 116 123 i niezbędne informacje.
Moje sposoby na zachowanie zdrowia psychicznego mogą pomóc osobom zestresowanym, zmęczonym psychicznie, ale ogólnie zdrowym.
Zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak zdrowie fizyczne jedno i drugie na siebie wpływa i jedno i drugie może powodować choroby, gdy o nie nie dbamy. Dbajmy nie tylko o siebie, ale zwracajmy uwagę na bliskich obok nas, na ich emocje i rozmawiajmy, nie duśmy wszystkiego w sobie.
Fot. Ewelina Bałda