Jak radzić sobie z bólem i kryzysem na trasie biegu?

Kryzysy na trasie biegu przytrafiają się każdemu, niezależnie od stopnia wytrenowania. Czasami wydaje się, że nie możesz mieć nad tym kontroli i kiedy dopadnie cię ból, nic nie możesz już z tym zrobić. Czy rzeczywiście tak jest? Wręcz przeciwnie! Możesz zrobić bardzo wiele, aby pokonać tego podstępnego przeciwnika.

Fot. Piotr Kucza

Nie ma co ukrywać, że jeżeli biegniemy na maksimum swoich możliwości, często na trasie pojawiają się trudne momenty. Możesz być naprawdę świetnie przygotowany, a mimo to w pewnym momencie może pojawić się ból i chwila zwątpienia. Jak sobie z tym poradzić i zmotywować się do dalszego biegu?

  • Nie daj się zaskoczyć – tak naprawdę u większości biegaczy pojawia się kryzys podczas biegu. Czasem jest on mniejszy, czasem większy, ale jednak jest. Przyjmij tę sytuację jako coś stałego i co na pewno się wydarzy. Dzięki świadomości, że mogą na trasie złapać cię gorsze chwile, już masz nad nimi przewagę i będziesz mógł od samego początku podjąć z nim walkę.
  • Podziel dany dystans na krótsze odcinki – świetnym patentem na poradzenie sobie w gorszych momentach jest podzielenie trasy biegu na mniejsze odcinki. Dzięki temu biegniesz od punktu do punktu, co powoduje, że trasa mija znacznie szybciej. I tak na przykład półmaraton podziel na 4x5 km, maraton na 6x7 km. Znacznie łatwiej biega się krótsze odcinki niż jednorazowo 42 km. Mimo że docelowo to jest ten sam dystans, to jednak oszukujemy głowę, „odcinając” kolejne zaliczone etapy. Kiedy złapie cię kryzys na trasie i jedyne o czym marzysz, to żeby się zatrzymać czy zwolnić, zanim to zrobisz, pomyśl: „pobiegnę jeszcze przez minutę, do następnej lampy, do zakrętu itp.”, i tak „odhaczaj” kolejne punkty. Nim się obejrzysz, meta będzie już blisko.
     
  • Znajdź swoją mantrę – kiedy zaczynają pojawiać się w twojej głowie pierwsze chwile zwątpienia oraz myśli, że nie dasz już rady, postaraj się jak najszybciej je odrzucić. W tym momencie warto znaleźć swoją mantrę, coś co cię motywuje i zacznij powtarzać to w głowie. Mogą to być jak najbardziej hasła typu: „jestem silny, dam radę!”, „jestem najlepszy”, „nogi kochane jeszcze trochę, na pewno dacie radę!”. Tak naprawdę wszystko, co przychodzi nam do głowy i daje pozytywnego kopa, możemy wykorzystać w tych trudnych momentach. Powtarzanie tych słów często działa jak zaklęcie i w końcu zaczynamy w nie wierzyć. Już niejednokrotnie udowodniono, jakie korzyści ma moc słów, więc może warto teraz też je wykorzystać?
     
  • Pomyśl, jak ciężko pracowałeś na swój sukces. Kiedy złapią cię trudne momenty, wróć wspomnieniami do wszystkich treningów, które realizowałeś ,aby przygotować się do tego startu. Na pewno nie zawsze było łatwo. Szukaj pozytywnych bodźców, które towarzyszyły ci w tamtym momencie. Przypomnij sobie jakiś ciężki trening, który miałeś do wykonania oraz to uczucie, jak się czułeś „po”. Staraj się złapać jak najwięcej dobrej i pozytywnej energii, która pomoże przetrwać trudny moment. Ponadto, pomyśl ile czasu i wyrzeczeń kosztowało cię, żeby stanąć na starcie biegu, ile pracy musiałeś włożyć, aby zrealizować swój cel. To właśnie te chwile powinny pomóc ci przetrwać ten bieg i mimo wszystko walczyć dalej i się nie poddawać.

  • Skup się na technice biegu – świetnym patentem na zajęcie głowy czymś innym jest koncentracja na właściwej technice. Skupiasz się czy masz dobrą postawę, czy dobrze pracujesz rękami. Swoją koncentrację przerzucasz także na krok biegowy, jego sprężystość i cały czas starasz się wszystko kontrolować. Dzięki takim zabiegom, odwracasz na jakiś czas swoją uwagę od pojawiającego się bólu i skupiasz się, aby cały czas utrzymywać dobrą technikę biegu, co pozwoli ci utrzymywać nadal zadane prędkości.
     
  • Pamiętaj, że to minie – kiedy pojawią trudne momenty podczas biegu, pomyśl sobie, że tak samo jak się pojawiły, tak w końcu miną. Ból jest chwilowy, a jeżeli jeszcze trochę pocierpisz, to za moment będzie twoja upragniona meta i twój sukces. Zacznij wizualizować sobie, że już naprawdę niewiele ci zostało. Jeszcze mocniej uwierz w swoje możliwości i do końca bądź pewny siebie i swojego sukcesu.

Zawsze warto mieć wypracowane swoje techniki motywacji, dzięki którym można walczyć samemu ze sobą na trasie. Niejednokrotnie mówi się, że połowę trasy biegnie się ciałem, a drugą połowę głową. Pamiętaj, że to ty jesteś panem swojego losu i to ty masz wpływ na to, jak ułoży się twój bieg. Wystarczy tylko, że znajdziesz w sobie sporo motywacji i siły do działania, które będziesz mógł wykorzystać, kiedy złapie cię kryzys.

Wznieś umysł na wyżyny i nie daj się czyhającym za rogiem przeszkodom!